Amy rozmawiała z Angie przez ponad godzinę .
-Słuchaj Amy podobno uwielbiasz konie.
-Tak kocham je i to bardzo.
-To się dobrze składa bo ja również je kocham. Co byś powiedziała na wspólną przejażdżkę.
-Nie mam nic przeciwko. Przedstawię ciebie moim przyjaciółką mieszkają bardzo blisko mnie.
-To w takim razie idziemy osiodłać konie.
Dziewczyny poszły osiodłać konie. Amy wsiadła na Grację, a Angie na Pisankę młodą siwą klacz. I chwilę później ruszyły na przejażdżkę. Amy była pod wrażeniem jak Angie dobrze jeździ konno, była w 100% pewna że jej nowa opiekunka kiedyś jeździła na różne zawody.
Chwilę później dziewczyny dotarły na wzgórze z którego było widać całą wioskę. Angie odebrało mowę. W końcu odezwała się.
-Amy nigdy bym nie pomyślała jak tu pięknie. Jakie to szczęście że się tu znalazłam i mogłam ciebie poznać.
-A ja się cieszę że mogłam ciebie poznać. No ale dobra lepiej patrz tam. Widzisz ten dom z czerwonej cegły, a obok taki duży parterowy dom.
Amy wskazała ręką na domy w którym mieszkają jej najlepsze przyjaciółki Camila i Stephania.
-Tak widzę.
-To teraz tam pojedziemy.
-Nie ma problemu.
Dziewczyny ruszyły i kierowały się w stronę domu przyjaciółki Camili. Po 30 minutach dojechały do domu Camili. Zostawiły konie na pobliskiej polanie, a Amy poszła z Angie do domu Camili. Stanęły przed furtką i zadzwoniły dzwonkiem. Ni z tego ni z owego odebrała babcia Camili.
-Kto tam?
-Dzień dobry czy jest Camila. Jestem jej przyjaciółką.
-Oczywiście że jest. Już ciebie wpuszczam.
Furtka się otworzyła a dziewczyny zostały wpuszczone do domu.
-Cześć Amy.
Odezwała się Camila.
-Cześć. Poznaj Angie. Moją nową opiekunkę.
-Opiekunkę.
-Tak opiekunkę. Ale Angie jest fajna i bardzo dobrze jeździ konno.
-No to ciekawe.
-Cześć Angie jestem.
Opiekunka jako pierwsza wyciągnęła rękę na powitanie.
-Cześć. A ja Camila.
-Chodźcie do jadalni napijemy się kawy.
-Ok.
Dziewczyny spędziły u Camili cały dzień i całkiem zapomniały o tym że muszą odwiedzić Stephanie.
-Dobra Amy pora wracać do domu bo już się ściemnia.
-Dobrze to pa Camila. Musimy już wracać.
-Pa Amy.
Po powrocie do domu Amy była tak zmęczona że bez zastanawiania się wskoczyła do łóżka i po chwili zasnęła. Amy nie spała spokojnie bo miała straszny sen. Jaki to był sen dowiecie się w następnym rozdziale.
Witam w rozdziale 3. Mam nadzieję że wam się spodobał. Nie jest on zbyt długi ale zbyt krótki też nie jest. Proszę o komentarze. :)
wtorek, 30 grudnia 2014
poniedziałek, 29 grudnia 2014
Rozdział 2
Tak więc Amy spędzała cały swój wolny czas w towarzystwie Gracji. Trenowała z klaczą skoki przez przeszkody w których Gracja była niesamowita, jeździła z nią na zawody i zdobywały nagrody.
Minęły 2 lata a klacz stała się najsłynniejszym koniem w całym województwie.
Pewnego razu kiedy to Amy trenowała z Gracją skoki, dziewczynka spadła z klaczy ponieważ klacz wystraszyła się jadącego traktora i uderzyła głową o drąg od przeszkody straciła przytomność i obudziła się w szpitalu. Okazało się jednak że cały wypadek zauważył jej ojciec Philipe Fox który jest bardzo nad opiekuńczy i zrobi wszystko żeby tylko jego córka była bezpieczna tak więc w szpitalu musiał napomknąć córce o Gracji i o tym że chce ją oddać do zoo.
-Córeczko muszę ci coś powiedzieć. Przez tą twoją klacz omal ciebie nie straciłem i ...
-No i co kocham Grację i mimo to że z niej spadłam zawsze będę ją kochać.
-Amy. Gracja musi trafić do zoo.
-Co proszę! Tato dobrze wiesz że nie cierpię trzymania zwierząt w zoo.
-Ale nie chcę ciebie stracić.
-I nie stracisz obiecuję tobie.
-No dobrze ale to jeszcze nie koniec pogadamy jeszcze w domu a teraz wypoczywaj a ja pójdę pogadać z doktorem.
Tak więc Amy zasnęła, lecz nie spała zbyt długo bo śniło jej się że ojciec oddaje Grację do zoo i dziewczynka natychmiast się obudziła. Chwilę potem rozmyślała o tym że chciałaby żeby tata był spokojny o jej życie i że Gracja nigdy jej nie skrzywdzi.
Tydzień później dziewczyna została wypisana ze szpitala, ale musi przez jakiś czas zapomnieć o jeździe konnej ponieważ podczas upadku złamała obojczyk i dopóki nie zostanie zdjęty gips może tylko pomarzyć o skokach przez przeszkody. Podczas wieczornej kolacji tata powiedział że za dwa tygodnie wyjeżdża na miesięczną delegację do Berlina i postara się znaleźć dla Amy jakąś opiekunkę, dziewczynka nie mogła uwierzyć swoim uszom i musiała się przeciwstawić ojcu.
-Tato ja mam już 17 lat i nie będę miała żadnej opiekunki bo nie jestem jakimś małym dzieckiem które może zrobić sobie krzywdę. Nie będę miała żadnej opiekunki i koniec kropka!!!
-Dla mnie i tak jesteś jeszcze dzieckiem.
-To kiedy przestaniesz mnie traktować jak dziecko?
-Kiedy zaczniesz zachowywać się jak dorosła.
-O rany daj już mi spokój. Jak ty uważasz że ja zachowuję się jak dziecko to musisz mieć coś nie tak z główką.
-Ja nie mam zamiaru się z tobą kłócić. Ale widzę że inaczej się tego nie załatwi. Idziesz teraz do pokoju i nie wychodzisz z niego dopóki się nie poprawisz.
Amy posłuchała się taty i poszła do pokoju, spędziła w nim 3 godziny aż w końcu stwierdziła że dobrze będzie jeżeli przeprosi tatę i jeżeli tata chce by miała ona opiekunkę to niech tak zostanie.
Minęły dwa tygodnie, nastolatce zdjęto już gips a Philipe pakuje się na wyjazd do Berlina.
Po kilku godz do domu Amy przyszła jej opiekunka. Była to młoda kobieta o długich czarnych włosach mogła mieć ok 30 lat.
-Dzień dobry pani jest zapewne Angie Florenc opiekunka Amy.
-Tak to ja. A pan jest Philipe Fox tata Amy.
-Czy mogłabym przywitać się z Amy
-Oczywiście stoi przy garażu. Za moment panią tam zaprowadzę.
Ojciec zaprowadził opiekunkę Amy do nastolatki i zostawił je same dał im chwilę żeby mogły się przywitać i pogadać ze sobą.
-Cześć Amy jestem Angie twoja nowa opiekunka.
-Cześć jak już wiesz na imię mam Amy.
-Ślicznie dziś wyglądasz.
Odezwała się Angie.
-Dziękuję ty natomiast masz piękne włosy.
Dziewczyny rozmawiały tak ze sobą przez 30 min aż nie przeszkodził im tata z informacją że musi już wyjeżdżać i że wraca za miesiąc. Philipe pożegnał się z córką i odjechał.
-To co Amy może pokażesz mi gdzie co jest a potem pójdziemy na herbatę.
-Oczywiście. Więc tu po lewej stronie mamy stajnie a obok niej jest kryta ujeżdżalnia. Tam na wprost jest padok.
Amy bardzo polubiła opiekunkę. Zaraz po oprowadzeniu jej po całej posiadłości poszły razem na herbatę a potem Amy zaproponowała Angie że przedstawi ją swoim przyjaciółką. Opiekunka nie miała nic przeciwko ale stwierdziła że zrobią to jutro. Następnego dnia w trakcie śniadania Amy dowiedziała się pewnej ciekawostki. Ale co to było dowiecie się w następnym rozdziale.
Witajcie. Po długiej przerwie wracam do was z rozdziałem drugim. Jest on trochę dłuższy od poprzedniego. A co sądzicie o tym rozdziale piszcie w komentarzach ;)
Minęły 2 lata a klacz stała się najsłynniejszym koniem w całym województwie.
Pewnego razu kiedy to Amy trenowała z Gracją skoki, dziewczynka spadła z klaczy ponieważ klacz wystraszyła się jadącego traktora i uderzyła głową o drąg od przeszkody straciła przytomność i obudziła się w szpitalu. Okazało się jednak że cały wypadek zauważył jej ojciec Philipe Fox który jest bardzo nad opiekuńczy i zrobi wszystko żeby tylko jego córka była bezpieczna tak więc w szpitalu musiał napomknąć córce o Gracji i o tym że chce ją oddać do zoo.
-Córeczko muszę ci coś powiedzieć. Przez tą twoją klacz omal ciebie nie straciłem i ...
-No i co kocham Grację i mimo to że z niej spadłam zawsze będę ją kochać.
-Amy. Gracja musi trafić do zoo.
-Co proszę! Tato dobrze wiesz że nie cierpię trzymania zwierząt w zoo.
-Ale nie chcę ciebie stracić.
-I nie stracisz obiecuję tobie.
-No dobrze ale to jeszcze nie koniec pogadamy jeszcze w domu a teraz wypoczywaj a ja pójdę pogadać z doktorem.
Tak więc Amy zasnęła, lecz nie spała zbyt długo bo śniło jej się że ojciec oddaje Grację do zoo i dziewczynka natychmiast się obudziła. Chwilę potem rozmyślała o tym że chciałaby żeby tata był spokojny o jej życie i że Gracja nigdy jej nie skrzywdzi.
Tydzień później dziewczyna została wypisana ze szpitala, ale musi przez jakiś czas zapomnieć o jeździe konnej ponieważ podczas upadku złamała obojczyk i dopóki nie zostanie zdjęty gips może tylko pomarzyć o skokach przez przeszkody. Podczas wieczornej kolacji tata powiedział że za dwa tygodnie wyjeżdża na miesięczną delegację do Berlina i postara się znaleźć dla Amy jakąś opiekunkę, dziewczynka nie mogła uwierzyć swoim uszom i musiała się przeciwstawić ojcu.
-Tato ja mam już 17 lat i nie będę miała żadnej opiekunki bo nie jestem jakimś małym dzieckiem które może zrobić sobie krzywdę. Nie będę miała żadnej opiekunki i koniec kropka!!!
-Dla mnie i tak jesteś jeszcze dzieckiem.
-To kiedy przestaniesz mnie traktować jak dziecko?
-Kiedy zaczniesz zachowywać się jak dorosła.
-O rany daj już mi spokój. Jak ty uważasz że ja zachowuję się jak dziecko to musisz mieć coś nie tak z główką.
-Ja nie mam zamiaru się z tobą kłócić. Ale widzę że inaczej się tego nie załatwi. Idziesz teraz do pokoju i nie wychodzisz z niego dopóki się nie poprawisz.
Amy posłuchała się taty i poszła do pokoju, spędziła w nim 3 godziny aż w końcu stwierdziła że dobrze będzie jeżeli przeprosi tatę i jeżeli tata chce by miała ona opiekunkę to niech tak zostanie.
Minęły dwa tygodnie, nastolatce zdjęto już gips a Philipe pakuje się na wyjazd do Berlina.
Po kilku godz do domu Amy przyszła jej opiekunka. Była to młoda kobieta o długich czarnych włosach mogła mieć ok 30 lat.
-Dzień dobry pani jest zapewne Angie Florenc opiekunka Amy.
-Tak to ja. A pan jest Philipe Fox tata Amy.
-Czy mogłabym przywitać się z Amy
-Oczywiście stoi przy garażu. Za moment panią tam zaprowadzę.
Ojciec zaprowadził opiekunkę Amy do nastolatki i zostawił je same dał im chwilę żeby mogły się przywitać i pogadać ze sobą.
-Cześć Amy jestem Angie twoja nowa opiekunka.
-Cześć jak już wiesz na imię mam Amy.
-Ślicznie dziś wyglądasz.
Odezwała się Angie.
-Dziękuję ty natomiast masz piękne włosy.
Dziewczyny rozmawiały tak ze sobą przez 30 min aż nie przeszkodził im tata z informacją że musi już wyjeżdżać i że wraca za miesiąc. Philipe pożegnał się z córką i odjechał.
-To co Amy może pokażesz mi gdzie co jest a potem pójdziemy na herbatę.
-Oczywiście. Więc tu po lewej stronie mamy stajnie a obok niej jest kryta ujeżdżalnia. Tam na wprost jest padok.
Amy bardzo polubiła opiekunkę. Zaraz po oprowadzeniu jej po całej posiadłości poszły razem na herbatę a potem Amy zaproponowała Angie że przedstawi ją swoim przyjaciółką. Opiekunka nie miała nic przeciwko ale stwierdziła że zrobią to jutro. Następnego dnia w trakcie śniadania Amy dowiedziała się pewnej ciekawostki. Ale co to było dowiecie się w następnym rozdziale.
Witajcie. Po długiej przerwie wracam do was z rozdziałem drugim. Jest on trochę dłuższy od poprzedniego. A co sądzicie o tym rozdziale piszcie w komentarzach ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)